Przejdź do głównej zawartości

SPACERY PO PARYŻU - OD MOSTU ALEKSANDRA III DO TROCADÉRO

PONT ALEXANDRE III

Mówią o nim, że jest najpiękniejszy w Paryżu. Na pewno jest najbarwniejszy, najbogatszy w rzucające się w oczy detale, najczęściej fotografowany. Powstał w latach 1896 - 1900. W 1892r. car Aleksander III zawarł sojusz rosyjsko -francuski, za co został uwieczniony w nazwie mostu,  a jego syn, Mikołaj II, położył kamień węgielny pod budowlę. Powstał z okazji Wystawy Światowej z roku 1900. Dla architektów projekt mostu musiał być nie lada wyzwaniem - miał być spektakularny - jakże by inaczej, ale z drugiej strony nie mógł przyćmić rozciągającej się w niedalekiej perspektywie fasady Pałacu Inwalidów z jednej strony Sekwany, a Grand Palais i Petit Palais wzniesionych z tej samej okazji po drugiej stronie rzeki. 
Szklane dachy Grand Palais na prawym brzegu Sekwany...

i rozległa fasada Palais Invalides na lewym brzegu.
W projekcie mostu wykorzystano ciekawy, bogaty styl powstały w paryskiej Szkole Sztuk Pięknych - Beaux-Arts - najpiękniejszym paryskim przykładem tego stylu jest Opera Garnier.
Most opiera się na niskim - aby nie zasłaniał widoków - 6-metrowym stalowym łuku przerzuconym nad rzeką. Po obu stronach przy wjeździe na most stoją potężne 17-metrowe cokoły, które jakby przypinają łuk mostu do podłoża. 
Czarne postaci nimf rzecznych majtają nogami nad wodą i podtrzymują złote godła Francji i Rosji.
Na szczytach cokołów umieszczono rzucające się z daleka w oczy cztery złote postaci siedzące na Pegazach - od strony Grand Palais Sława Nauk i Sława Sztuk, od strony Pałacu Inwalidów - Sława Handlu i Sława Przemysłu. 
W centrum łuków nad powierzchnię Sekwany zwisają postaci nimf - po jednej stronie nimfy Newy z rosyjskim godłem, po drugiej - nimfy Sekwany z godłem Francji.
Na każdym kroku tłum turystów fotografuje się przy rozmaitych rzeźbach, których wiele ustawiono wzdłuż mostu - są i kamienne lwy. W oczy rzucają się też secesyjne latarnie, szczególnie pięknie prezentujące się nocą. 
Przechodzimy na lewy brzeg Sekwany. Tu na szerokich plantach paryżanie i turyści spędzają czas na leniwym polegiwaniu na trawie. Widoki piękne, więc czemu nie odpocząć? Tylko uliczny hałas mógłby być trochę mniejszy...
HOTEL des INVALIDES I ÉGLISE du DÔME
Przed nami szeroka perspektywa fasady HOTEL des INVALIDES.
Kompleks zbudował Ludwik XIV w 1671r. Mieli tu znaleźć schronienie powracający z wojen inwalidzi, zarówno szeregowcy, jak i oficerowie. Do tej pory najczęściej mogli liczyć co najwyżej na wsparcie charytatywnych towarzystw kościelnych. Budowę ukończono w 1706r. i od razu zamieszkało tu 6 000 żołnierzy. 
Nie sposób nie zauważyć...spore przedsięwzięcie
Wielkość budynku można ocenić najlepiej z góry - jest on doskonale widoczny np. z wieży Eiffla.  ÉGLISE du DÔME za sprawą potężnej błyszczącej kopuły jest również doskonałym punktem orientacyjnym. Kopuła została ponownie pozłocona na obchody dwusetnej rocznicy Rewolucji Francuskiej. Opiera się na 40 kolumnach korynckich i wznosi się na 107m. 
Pod najwspanialszą kopułą Paryża w czerwonym porfirowym sarkofagu umieszczonym na zielonym podeście z granitu spoczywają szczątki Napoleona. Zamknięto je w sześciu umieszczonych jedna w drugiej trumnach. Pierwsza jest z cyny, druga z mahoniu, trzecia i czwarta z ołowiu, piątą wykonano z kości słoniowej, a szóstą z dębu...Kryptę zaprojektował Ludovico Visconti. Wieczny tłum wciąż oddaje hołd przywódcy. Na terenie kompleksu jest jeszcze drugi kościół - SAINT LUIS DES INVALIDES nazywany kościołem żołnierzy. Tu z kolei jest pusto i cicho. Obie świątynie w XIXw. zostały połączone szklaną ścianą.
Wewnętrzny dziedziniec COUR d'HONNEUR otaczają budynki z krużgankami. Z niewielkiej niszy patrzy w stronę swojego grobowca Napoleon. Kiedyś prowadził tu przeglądy oddziałów swoich weteranów. 
Figura Napoleona przez krótki czas w XIXw. stała na kolumnie na Placu Vendome.
Na mansardowych dachach brykają konie - depczą wojenne atrybuty. W bocznych skrzydłach mieści się Muzeum Armii. 
W STRONĘ WIEŻY EIFFELA - ÉCOLE MILITARE  I CHAMP de MARS
Spacerkiem, oglądając paryskie kamienice i podziwiając otwierające się coraz nowe perspektywy z najpiękniejszymi zabytkami podążamy w stronę Wieży Eiffla. Po drodze piękna fasada szkoły wojskowej. 
Fasada Szkoły Wojskowej - ciekawe, czy to auto jakiegoś generała?
Została zbudowana w czasach Ludwika XV. Jeden z uczniów okazał się szczególny - był nim młody oficer - Napoleon Bonaparte. Kadeci szkoły ćwiczyli musztrę i manewry na pobliskich terenach, które nazwano CHAMP de MARS
Fontanna na Polach Marsowych
Tu odbywały się masowe widowiska, parady, wyścigi konne. Od czasu Republiki Pola Marsowe stały się terenami wystawienniczymi Wystaw Światowych, których w Paryżu w latach 1867-1937 zorganizowano sześć. Dziś Champ de Mars są miejscem spotkań paryżan i turystów, wielu urządza na trawnikach małe pikniki, odpoczywa, ciesząc się towarzystwem Najpiękniejszej, która stoi nad rzeką.
WIEŻA EIFFLA - NIE BYŁO ŁATWO...
Projekt został przygotowany na zbliżającą się w 1889r. Wystawę Światową. Budowla miała być szczególna, bo w tym roku przypadała także setna rocznica Rewolucji Francuskiej. Okazało się, że mimo nowatorstwa, projekt wygrał i wydawało się, że teraz wszystko potoczy się już łatwo. Niestety - problemów i trudności nie brakowało. Miasto zagwarantowało tylko 25% potrzebnych kosztów, co stanowiło przeszkodę wydawałoby się - nie do pokonania. Niezrażony architekt wymyślił wyjście, że sfinansuje resztę ze swoich środków, pod warunkiem, że przez dwadzieścia lat od udostępnienia wieży będzie miał prawo do wszystkich zysków. Było to dość ryzykowne, bo  - po pierwsze - nie można było przewidzieć, ile finalnie będzie kosztowała budowa wieży, a - po drugie - co było jeszcze bardziej niewiadome - czy ktoś będzie chciał na wieżę wchodzić. Szczególnie, że od początku krytykantów nie brakowało...
Miejsce, na którym miała stanąć wieża, nie było najlepsze - bliskość Sekwany sprawiała, że wody gruntowe stanowiły nie lada problem. Olbrzymi kwadrat o bokach 100m, na którym budowano fundamenty, tonął w błocie. Na jego czterech rogach wykonano cztery wykopy, które musiały być na tyle głębokie, aby dosięgnąć suchej warstwy podłoża poniżej rzeki. 
W czasie budowy wykorzystywano technologię znaną z budowy kopalń i mostów - w szybie umieszczano metalowe obręcze, które zapobiegały przesączaniu się wody i osuwaniu gruntu. W trakcie pracy uznano, że tak głębokie fundamenty zostaną wylane tylko pod dwiema przeciwległymi nogami, pod drugą parą nóg były już bardziej płytkie.
Gdy zaczęto pracować ponad gruntem, pojawiły się kolejne problemy. Żelazne konstrukcje wznoszono ponad czterema nogami równocześnie. Na plac budowy codziennie konnymi wozami przywożono kolejne metalowe elementy konstrukcyjne, które na miejscu łączono nitami. Rosnące w górę nogi pochylały się ku środkowi jak krawędzie piramidy. Konstruktor wyliczył, że po osiągnięciu 28m nogi nie utrzymają się już bez podporu i zawalą się do środka. Aby temu zapobiec tymczasowo podparto je drewnianymi przyporami na wzór tych utrzymujących gotyckie katedry. Nogi  - według planu - miały wznieść się na wysokość 55 i pół metra, gdzie miał powstać pierwszy taras. Aby trzymał on idealny poziom, który pozwoliłby na dalsze bezpieczne wznoszenie budowli, pod każdą z nóg zainstalowany został hydrauliczny system, który pozwalał na korektę wysokości i kąta nachylenia. 
Gdy wieża wyrosła ponad zasięg najwyższych dźwigów, zaczęto używać bardzo nowatorskiego wtedy urządzenia - dźwigu szynowego. Maszyna poruszała się po szynach zamontowanych wewnątrz konstrukcji nóg. Wspinające się dźwigi w wysuniętych na zewnątrz ramionach wciągały na pożądana wysokość kolejne metalowe elementy. Dźwigi szynowe były na ówczesne czasy bardzo nowoczesne - mogły - na wzór dźwigów naziemnych - obracać się i manewrować ładunkiem. Po zakończeniu prac zostały zamienione na windy. Druga platforma powstała na wysokości 115m. Na początku 1889r. osiągnięto wysokość trzeciej - 270m. 
Aby zapewnić bezpieczeństwo, w trakcie pracy instalowano systemy siatek i barier. Forma i kształt wieży była wymuszona działaniem na budowlę ciężaru własnego i wiatru - stąd jej zwężający się ku górze kształt i ażurowa konstrukcja. 
Na szczycie Eiffel wybudował sobie mały pokoik - biuro, w którym pracował do końca życia. Pewnie patrzył z dumą na swoje ukochane miasto bujając na wietrze - to nie żart - wieża elastycznie poddaje się sile wiatru - najwyższe możliwe wychylenie wierzchołka sięga 12cm. Spotkali się tam Eiffel i Edison, pewnie omawiają jakieś kolejne wynalazki...
A teraz widoki...Przy dobrej pogodzie promień panoramy sięga 50km.
Most Aleksandra III rozpoznawalny po złoconych figurach i szklany dach Grand Palais, przed nim Petit Palais, a za pasem zieleni zabudowa przy Place de la Concorde

Rozłożone ramiona Trocadéro, fontanny uśpione do wieczora, a na horyzoncie wieżowce La Défense.

Na prawym brzegu budynek Radio France - pierścień ma prawie pół kilometra, 
a wewnętrzna wieża 68m wysokości. Naprzeciw - Paryż pnie się w górę.

Zielone Pola Marsowe, u ich początku Ecole Militaire, w tle drugi punkt widokowy Wieża Montparnasse

Białe miasto...

Łuk Triumfalny

Wielka Trójka - najbliżej nad rzeką Musee d'Orsay, po drugiej stronie rzeki piaskowy Luwr, dalej pod niebieskim dachem Centrum Pompidou
Pierwotnie wieża była pomalowana na kolor brązowy - najciemniejszy na dole, rozjaśniający się ku górze, aby podkreślić strzelistość budowli. 
Wieżę udostępniono zwiedzającym po otwarciu Wystawy Światowej w 1898r.- 6 maja. W tym roku na Wystawę przywieziono eksponaty z różnych stron świata - tych będących u szczytu cywilizacyjnego rozwoju i tych egzotycznych - m.in. z Senegalu, Maroka, Egiptu, Tunezji i dalekiej Polinezji. Z Ameryki przypłynął statkiem specjalny pawilon, ufundowany przez Tomasza Edisona,  w którym prezentowane były najnowsze wynalazki, które już niedługo trafią do domów nie tylko bogaczy - np. telefon czy fonograf.
A wieża? Jak to bywa z genialnymi dziełami - miała tyle samo zwolenników, co przeciwników. Jedni się zachwycali, inni popisywali się krążącym powiedzonkiem - że Paryż rzeczywiście najpiękniej wygląda z wieży, bo wtedy jej nie widać... W każdym razie Eiffel nie miał problemu, aby odzyskać zainwestowane pieniądze. Chętnych do zdobycia szczytu nigdy nie brakowało, a ponadto okazało się, że wieżę można wykorzystać i do innych celów - powstało na niej laboratorium meteorologiczne i aerodynamiczne, a potem prowadzono tu doświadczenia z telegrafem bez drutu. Jednego pewnie Eiffel nie przewidział, że za jakieś sto lat nie będzie sobie już można wyobrazić miasta bez Żelaznej Damy.
Aby spojrzeć na wieżę z innej perspektywy, trzeba przejść na drugą stronę Sekwany i poszukać wolnej ławeczki na Trocadéro. Plac powstał na Wystawę Światową w 1937r. Główny budynek przy placu rozpościera swe ramiona - dwa łuki, jakby chciał objąć Wieżę i wszystko dookoła. Mieszczą się w nim muzea - Zabytków Architektury Francuskiej, Człowieka i Marynistyczne. Pomiędzy nimi rozciąga się plac, który upodobali sobie rolkarze, wrotkarze i przedstawiciele wszelkiej maści street art. A głównym punktem jest fontanna. W ciągu dnia często jest wyłączona lub pochlapuje sobie niemrawo, natomiast ożywa wieczorem, gdy gromadzi się tu najwięcej turystów w oczekiwaniu na włączenie iluminacji Wieży Eiffela - i to jest naprawdę miły akcent na koniec wycieczki:)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

SEWILLA cz.I. W SREBRZE I ZŁOCIE

TROCHĘ HISTORII Sewilla – stolica Andaluzji położona nad rzeką Guadalquivir, co z arabskiego znaczy "rzeka wielka". Wraz z Kordobą często nazywana jest patelnią Hiszpanii, gdyż latem nie rzadkie są temperatury przekraczające 50st.C.  Mimo, że miasto położone jest ponad 100km od morza, żeglowna rzeka sprawiła, że Sewilla była przez wieki ważnym portem. Stan ten trwał aż do XVIIw. Stopniowe zamulanie  i zwiększający się tonaż statków zatrzymały żeglowność rzeki. Pierwsza osada fenicka istniała tu już około 1000r.pn.e. Sewilla miała wielkie znaczenie  w czasach rzymskich. Dziś na przedmieściach istnieją ruiny miasta Italika, które było stolicą jednej ze starorzymskich prowincji – Betycji. Jest to najlepiej zachowana ruina rzymska na terenie Hiszpanii. Stad pochodzili cesarze Trajan i Hadrian. Po upadku cesarstwa miasto trafiło w ręce Wizygotów i powoli traciło swe znaczenie i pozycję.  W 712r. z rąk Wizygotów przejęli ją Maurowie , którzy na centrum kalifatu wybrali dużo

Marrakesz - Grobowce Saadytów. 200 lat tajemnicy.

Marakesz - jak wiele innych miejsc na świecie - też miał swój złoty wiek. Przypadł na lata 1524-1659, gdy rządy sprawowała dynastia Saadytów. Maroko zostało wtedy zjednoczone po rozbiciu dzielnicowym. Powstała silna armia i prężnie działająca administracja. Przywódca Ahmad al-Mansur był władcą, z którym liczono się w Europie. Wraz z królową angielską - Elżbietą I - planował podbój Hiszpanii. Niestety - złoty wiek nie trwał długo - po śmierci sułtana spadkobiercy popadli w spory, które osłabiły kraj. Dodatkowo przypałętała się epidemia dżumy. W 1660r. tron zajął sułtan Moulay Ismail - przedstawiciel dynastii Alawitów, która jest u władzy do dziś. Bogata przeszłość była mu nie w smak, postanowił więc zniszczyć wszelkie ślady po znienawidzonych poprzednikach. Jednak myśl  o unicestwieniu miejsc wiecznego spokoju wydała mu się świętokradztwem. Aby jednak pamiątki po wrogach nie widzieć - kazał grobowce zamurować na tyle skutecznie, że zapomniano o nich do 1917r. Wtedy latający nad Marak

CASABLANCA - MECZET HASSANA II

    Casablanca to po wielokroć marokańskie naj...- największe miasto Maroka, największe miasto Maghrebu, największy port ( jeden z największych na świecie sztucznych portów - drugi po marokańskim Tangerze), centrum gospodarcze i finansowe, jedno z największych miast Afryki. Casablanca rozwinęła się bardzo szybko -  w XIXw. w najgorszym czasie dla miasta starą medynę zamieszkiwało podobno około 600 osób. Potem pod protektoratem Francji nastąpił  boom, cywilizacyjne salto. Dziś Casablanca ma 4 miliony policzonych mieszkańców. Dokładna liczba jest niemożliwa do ustalenia ze względu na olbrzymią ilość bezdomnych i mieszkańców slamsów.   Ale mimo tych naj...najszybsze  i najczęstsze skojarzenie to film " Casablanca", który  z miastem prócz nazwy nie miał nic wspólnego. Nie było tu ani portowej knajpy "U Ricka", nie było Humphreya Bogarta ani Ingrid Bergman. Oto siła kinematografii... Rick's Cafe jednak jest - skoro tylu turystów i miłośników filmu szukało kulto