Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlam posty z etykietą Lwów

LWÓW - BARWNY ŚWIAT KATEDRY ORMIAŃSKIEJ

  We Lwowie spędziłam tylko jeden dzień, standardowa wycieczka według ustalonego planu. Najważniejsze wrażenie, jakie pozostało? - Lwów potrafi zaskoczyć, na plus i na minus...Jedna z największych osobliwości to Katedra Ormiańska. Można przejść obok  w ogóle nie zwracając na nią uwagi...Jest całkowicie ukryta w ciągu ruchliwej, głównej, pełnej ludzi  i sklepów ulicy. Cała bryła budynku schowała się za kamienicami, które szczelnie przyległy do ścian kościelnego przedsionka. Wejście cofnęło się za żelazną bramę  i swoją skromnością nie przyciąga wzroku idących mimo. Tylko tłumek ludzi świadczy o tym, że jest tu coś interesującego. Na szaroburej fasadzie nad wejściem zawisł prosty krzyż.  Wchodzimy...W przedsionku wita nas chaczkar, kwietny krzyż, charakterystyczny symbol ormiańskich chrześcijan.  W środku najpierw problem ze wzrokiem, który musi przyzwyczaić się do panującego tu mroku, ale gdy to nastąpi, problem ze wzrokiem wcale nie mija...teraz ze względu na artystyczne cudo, które

FOTOWYCIECZKI - LWÓW - RYNEK

Kwadrat, prostokąt, a w wypadku Lwowa - trapez, wokół cztery ściany kamienic,  a w czterech narożnikach osiem odchodzących prostopadle od siebie   ulic - tak wygląda każdy rynek miasta budowanego na tzw. niemieckiej lokacji. Tak więc dla większości Polaków lwowski Rynek wzbudza swojskie skojarzenia - no taki sam jak nasz! " Ohydny czworobok z kominem" - takiej opinii doczekał się od lwowian centralny budynek miejskiego Rynku - Ratusz. Wybudowano go w latach 1827-35 w stylu klasycyzmu i jego wygląd nie wzbudził zachwytów. Lwowianie pamiętali swój ukochany stary, średniowieczny ratusz. Składał się on z trzech budynków różnej wysokości. Najstarsza środkowa część wybudowana była w XIVw., zachodnia w XV, a wschodnia w XVI. W 1619r. przy Ratuszu wyrosła murowana wieża nakryta kopulastym hełmem. Ponad kopułą obracał się wiatrowskaz z lwem w koronie. Brązowa rzeźba była duża i ciężka, tak więc przy każdej burzy i mocnym wietrze lwowianie zadzierali głowy na 58 metr i patrzyl