ZAMEK ŚW. ANIOŁA
Niespokojna historia Rzymu sprawiła, że w najwspanialszym mieście Cesarstwa pozostało z tamtych czasów w całości tylko kilka budowli. Jedną z nich jest potężny bastion nazywany Zamkiem Anioła.
Procesja figur u stóp Zamku Anioła |
Budowla powstała jako mauzoleum cesarza Hadriana, zmarłego w 141r. W 271r. forteca została włączona w ciąg murów obronnych. Dzisiejsza nazwa budowli związana jest z pamiętającą zamierzchłe czasy legendą. W 590r. w Rzymie panowała kolejna, straszna epidemia dżumy. Papież Grzegorz Wielki postanowił poprowadzić ulicami miasta procesję błagalną. Kiedy tłum wiernych przechodził przez most, ponad zamkiem ukazała się postać Archanioła Michała - opiekuna chorych. Święty chował do pochwy miecz. Odczytano to jako zapowiedź zakończenia moru, co ponoć faktycznie w niedalekim czasie nastąpiło.
Archanioł Michał chowa miecz na znak końca zarazy. |
W 1277r. budowla przeszła w ręce papieży. Znajdowali tu w czasach pokoju mieszkanie, a wczasach wojen - schronienie. W średniowieczu było tu ponure więzienie. Na polecenie papieża zamknięto tu Giordano Bruno, który przeciwstawił się poglądom Kościoła wyjaśniając przyczyny ruchu Ziemi oraz po swojemu tłumacząc istnienie duszy, materii, życia i śmierci. Ponieważ w ciągu kolejnych przesłuchań nie chciał swych poglądów odwołać, Trybunał Inkwizycji podjął decyzję o egzekucji - 17 stycznia 1600r. Bruno został spalony na stosie na rzymskim placu Campo de Fiori. Dziś wnętrze zamku udostępnione jest do zwiedzania. Można tu obejrzeć wszystkiego po trochu z historii budowli - cele więzienne, papieskie pomieszczenia mieszkalne, a na dziedzińcu armaty i stosy kul. Nie jest to wszystko zbyt ciekawe, ale warto wspiąć się na mury, z których roztaczają przepiękne widoki na Rzym i ciemne wody Tybru przepływającego u podnóża.
Bazylika św. Piotra z Zamku Anioła |
MOST ANIOŁA
Hadrian umiejscowił swoje mauzoleum na lewym brzegu Tybru, konieczne więc było wybudowanie mostu, który ułatwił dostanie się tam od strony centrum miasta. Oryginalne, pamiętające starożytne czasy, pozostały trzy środkowe łuki podtrzymujące most. W późniejszym czasie tędy przekraczali Tybr pielgrzymi wędrujący do Watykanu.
Miejsce to pamięta wiele tragedii. W 1450r. do Bazyliki św. Piotra podążał tak wielki tłum, że most się zawalił. W odmętach rzeki zginęło 172 pielgrzymów. Kościół postanowił wtedy zwrócić się o opiekę do świętych - przy wejściu na most wybudowano dwie kaplice, które miały przypominać o katastrofie. Później zostały one wyburzone, a w ich miejsce pojawiły się figury śśw. Piotra z kluczami i Pawła z mieczem. Z czasem dołączyły do nich figury Noego, Adama, Mojżesza i te najsłynniejsze - rzeźby aniołów. Dwie z nich stworzył najsłynniejszy barokowy rzeźbiarz Rzymu - Bernini, pozostałe są dziełami jego uczniów. Dziś oryginały Berniniego znalazły bezpieczne miejsce w kościele Sant Andrea delle Frate - stoi on niedaleko Placu Hiszpańskiego.
Wiatr znad Tybru szarpie szatami aniołów, owija je wokół ich nóg, a one z ekstazą na twarzach dźwigają narzędzia męki pańskiej z drogi krzyżowej - kolumnę, do której przywiązano Jezusa, bicz, koronę cierniową, chustę św. Weroniki, kości do gry, którymi grano o trzymaną przez kolejnego anioła szatę, gwoździe, krzyż, napis INRI - Jezus Nazareński król Żydowski, gąbkę nasączoną octem i lancę, która przebiła bok Chrystusa.
OKOLICE ZAMKU ŚW. ANIOŁA
KORYTARZ WATYKAŃSKI - PASSETTO DI BORGO
W okresie średniowiecza niespokojne czasy wymusiły na papieżach konieczność zorganizowania możliwości ucieczki z Watykanu do bezpieczniejszego miejsca. Takim wydawał się stojący niedaleko Bazyliki św. Piotra bastion zwany Zamkiem Anioła. Trzeba było tylko umożliwić papieżowi drogę ewakuacji. Postanowiono wybudować ufortyfikowany korytarz łączący oba miejsca. Po raz pierwszy jako drogę ucieczki wykorzystał Aleksander VI Borgia w 1494r., kiedy Rzym zaatakowały wojska króla Francji - Karola VIII. Ale prawdziwie uwięził się w zamku Papież Klemens VII, który w 1527r. bał się opuścić fort przez kilka miesięcy. Rok 1527 był dla Rzymu rokiem tragedii zwanej Sacco di Roma. Na terenie Włoch toczyła się wojna pomiędzy wojskami tzw. świętego cesarstwa rzymskiego Karola V a oddziałami władców Francji, Mediolanu, Wenecji Florencji i Państwa Kościelnego, które władzy samozwańczego cesarza nie chciały uznać. Wojna się przedłużała, nie było rozstrzygnięcia, a żołdacy cierpieli coraz większy głód i nędzę. Gdy w końcu szala wojny przechyliła się na stronę wojsk cesarskich, żołnierze dowiedzieli się, że nie dostaną żołdu. Rozwścieczeni postanowili ruszyć na Rzym. Rozpoczęło się kilkumiesięczne łupienie miasta. Papież uciekł bezpiecznie do Zamku Anioła, ale mieszkańcy musieli cierpieć katusze. Najemnicy cesarscy wdarli się do Watykanu, niszczyli relikwie, wymordowali wielu wiernych, którzy szukali schronienia w Bazylice. Zwykli ludzie byli grabieni, torturowani i mordowani. Wielu, którzy uszli z życiem, padli później ofiarami zarazy, która wybuchła z powodu zalegających wszędzie niepogrzebanych zwłok. Złość i chęć zysku napastników była dodatkowo podsycana względami religijnymi. Byli oni w dużej mierze zwolennikami Lutra i uważali za swój religijny obowiązek zaatakować papieża. Upadek Rzymu przyczynił się do rozwoju reformacji w północnej Europie. Po kilku miesiącach papież skapitulował, za swoje życie i możliwość powrotu do Watykanu zapłacił 400 000 dukatów okupu. Kiedy w 1543r. Klemens zmarł, mieszkańcy Rzymu przypomnieli sobie o tym, jak papież w czasie Sacco zadbał tylko o siebie, a ludzi wystawił na rzeź. Grób Klemensa przez długi czas smarowano łajnem, a wykute imię Clemens, co znaczy łaskawy, przerobiono na Inclemens - bezlitosny.
Passetto di Borgo - droga ucieczki z Watykanu do Zamku św. Anioła |
Komentarze
Prześlij komentarz