TROCHĘ HISTORII
200km na północ od malowniczego tureckiego południowego wybrzeża, za pasmem gór Taurus leży Konya. Dziś mieszka tu ponad dwa miliony mieszkańców, miasto jest ważnym ośrodkiem przemysłu, głównie ciężkiego. Ale prócz tych przyziemnych spraw Konya ma swoją drugą twarz - jest jednym z najbardziej religijnych, ortodoksyjnych miast Turcji. Mówi się, że wyznawca islamu powinien raz w życiu, albo - gdy go na to stać - raz w roku odwiedzić Mekkę. Jeżeli nie może dotrzeć do Mekki, podobno wystarczy trzy razy dotrzeć do Konyi.
Przez miasto przetoczyła się historia Hetytów (1500r.p.n.e.), Frygijczyków, Persów, Pergamończyków, a potem zapanowało tu Cesarstwo Rzymskie.
W VIIIw.p.n.e. pojawia się nazwa Iconium - miasto ikon, w czasach rządów cesarza Klaudiusza zmieniona na Claudioconium. W Iw.n.e. dotarli tu św. Paweł z Tarsu i św. Barnaba, a z nimi religia chrześcijańska, która łatwo się tu zakorzeniła. Miasto rozwijało się szybko, gdyż leżało blisko szlaków handlowych łączących Mezopotamię i Persję z Konstantynopolem. Od VIIw. było stolicą rozległej Anatolii.
W XIw. zostało podbite przez Seldżuków, potem Mongołów, a w XVw. zapanowało tu imperium osmańskie.
DO KONYI PRZYBYWA MEVLANA
W 1228r. na zaproszenie sułtana do Konyi wraz ze swym ojcem przybył Maulana Rumi zwany Mevlaną. I tu zaczyna się historia, która sprawiła, że Konya jest znana i odwiedzana przez turystów z całego świata. Rumi był bowiem twórcą i założycielem Zakonu Wirujących Derwiszy. Najpierw Mevlana był jednak poetą, jego ojciec zaś mistykiem, teologiem. Syn od dziecka nasiąkał poglądami i przemyśleniami ojca, co potem uwidoczniło się w jego twórczości. Po przybyciu do Konyi ojciec objął stanowisko szejka w szkole dla derwiszy. Pełnił tę rolę do śmierci, potem zastąpił go syn Rumi. Jego nauki spotykały się z wielką akceptacją, miał około 10 tysięcy uczniów.
ŹRÓDŁO WIEDZY I TAJEMNICY
W 1244r. do miasta przybył wędrowny derwisz z Tabryzu - Shams Ad-Dim. Podobno ten suficki mistrz wędrował w poszukiwaniu oświeconego człowieka, któremu mógłby przekazać tajniki swych nauk. Godnego spadkobiercę odnalazł w Rumim. Przez wiele dni oddawali się mistycznym rozmowom - tzw. sobbetowi, w czasie którego rozmówcy doznawali kontaktu z bogiem. Uczniowie Rumiego koniecznie chcieli dowiedzieć się, czego dotyczyły i jak się odbywały te mistyczne konwersacje, jednak pozostało to tajemnicą. Przebywający w odosobnieniu Rumi miał teraz mniej czasu dla swych uczniów, co wzbudzało u nich złość. W nieznanych okolicznościach jego mistrz nagle znikł. Rumi zagłębił się jeszcze bardziej w mistyczną atmosferę, której zewnętrzną oznaką było szybkie i długie wirowanie wokół słupa w ogrodzie. Zaś widomym efektem była poezja, którą tworzył, zamykając w strofach myśli i konkluzje.
Rumi wciąż poszukiwał przyjaciela. Spotkali się po trzech latach. Jednak teraz zazdrość uczniów przybrała na sile - Shams został zamordowany. Rumi, pogrążony w smutku, żył i tworzył jeszcze kilka lat. Gdy zmarł, w pogrzebie uczestniczyli wyznawcy islamu, Żydzi, Persowie, Ormianie, grekokatolicy i przedstawiciele wielu innych religii.
Co takiego głosił Rumi, że cieszył się takim autorytetem? Jego misja niosła wartości uniwersalne - każda religia jest dobra, gdyż jest drogą do tego samego celu - poznania i spotkania boga. A jakiego? To już jest bez znaczenia. Zadaniem człowieka jest kochanie innych i doskonalenie siebie. Najważniejsze idee to tolerancja, akceptacja i miłość do człowieka bez względu na wyznanie, pozycję społeczną czy pochodzenie. Dziś w ortodoksyjnych krajach islamskich wiele odłamów sufizmu, który szybko się rozprzestrzeniał, zostało zakazanych ze względu na głoszone idee otwartości i tolerancji...
Szkoda, że jakiś kolejny Mevlana nie pojawia się w naszych czasach, byłby nam bardzo potrzebny...
Z pierwszych budynków zakonu derwiszy pozostały tylko fragmenty murów.
W XIVw. wybudowano obecne mauzoleum, w którym znajduje się grób mistyka. Zewnętrzną oznaką miejsca pochówku jest wznosząca się ponad dachem zielona wieża przykryta stożkowym dachem.
Wejście prowadzi przez dawne lektorium, dalej przekraczamy "srebrne wrota".
Po lewej stronie znajdują się grobowce mistyków, którzy przybyli do Konyi z ojcem Mevlany.
Obok nich ustawiono "kwietniową misę" wykonana z brązu. Zbierano w niej kwietniowy deszcz, który miał mieć uzdrawiającą moc. Najświętszym i najbardziej okazałym miejscem w mauzoleum jest nisza, w której umieszczono trumnę ze szczątkami Rumiego. Kamienny sarkofag szczelnie zakrywa atłasowa ciężka tkanina.
Oprócz najokazalszego grobu Rumiego spoczynku zaznają tu ojciec, dwaj synowie i najgorliwsi wyznawcy sufiego.
Wszystkie grobowce ozdabiają charakterystyczne czapki. Ich wielkość i kształt związana jest z zajmowana w zakonie pozycją. W XVIw. dobudowano salę modlitwy i salę tańca. Współcześnie przeznaczono je na wystawę, na której można obejrzeć ręcznie wykonane i zdobione księgi Koranu z różnych okresów. Jest tu także najmniejszy Koran świata - ma wielkość kilku centymetrów.
Wyeksponowane są manuskrypty z tekstami Mevlany i jego syna Sultana Walada.
W XIXw. przed mauzoleum ustawiono fontannę do rytualnych obmywań.
Muzułmańscy pielgrzymi przybywający do Mauzoleum mają dla siebie miejsce odosobnienia do spokojnej modlitwy.
Wokół otaczającego mauzoleum dziedzińca ciągną się krużganki. Kiedyś były to cele zakonników, dziś umieszczono w nich woskowe figury derwiszy i przedmioty obrazujące dawne życie.
Tasbih - muzułmański sznur modlitewny.
Wokół mauzoleum spoczywają szczątki wielu wyznawców islamu, którzy dostrzegali spójność wartości swojej religii i założeń filozofii Mevlany. Śpią spokojnie w kojącym zapachu lawendy...
Mauzoleum Mevlany jest nieustająco miejscem pielgrzymek wyznawców różnych religii. Ze względu na położenie najwięcej tu muzułmanów, choć przecież postaci mistyka nie ma w Koranie. Za to jego dzieło "Masnawi i Manawi" uznawane jest przez sufich za kolejną po Koranie najważniejszą księgę.
Uczniowie pod kierunkiem syna Rumiego - Sułtana Walada - zaczęli naśladować mistyczny wirowy taniec, w czasie którego tancerz wielokrotnie wirujący wokół własnej osi w charakterystyczne sposób układa ręce - prawa wznosi się w górę i otwiera dłoń ku niebu, lewa opuszczona kieruje się ku ziemi. W ten sposób człowiek zamienia się w łącznik między ideą nieba i ziemi. Tancerze sema wirują wokół siebie i wokół swego przywódcy jak planety wokół słońca. Białe stroje symbolizują całun pogrzebowy, czarne peleryny - płytę grobu, a czapka - nagrobny kamień.
W czasie tańca akompaniuje orkiestra, w której najważniejszym instrumentem jest flet, jego dźwięk symbolizuje głos kosmosu.
Poezja Rumiego została przetłumaczona na wiele języków, także na polski już w czasie Młodej Polski w dwudziestoleciu międzywojennym, gdy tajemnicze metody poszukiwania absolutu cieszyły się dużym zainteresowaniem.
"Prawda"
Prorok przekazał powiedzenie Prawdy:
"Nie jestem ukryta ani w tym, co wysokie
ani w tym, co niskie,
ani w ziemi, ani w niebiosach,
ani na Tronie.
To jest pewne, ukochany.
Jestem ukryta w sercu wiernego.
Jeśli mnie szukasz, szukaj mnie w tych sercach."
"Dom"
Jeśli dziesięciu ludzi chciało wejść do domu i tylko dziewięciu znalazło wejście,
dziesiąty nie powinien mówić:" Taka jest wola Boga".
Powinien zrozumieć naturę swych wad.
"Sowy"
Więzi się tylko słodko śpiewające ptaki.
Sów nie trzyma się w klatkach.
"Wysiłki"
Zwiąż dwa ptaki razem. Nie będą mogły fruwać, choć mają teraz przecież cztery skrzydła.
"Epitafium"
Gdy umrzemy, nie szukajcie naszego grobu w ziemi,
lecz znajdźcie go w sercach ludzi.
" Cokolwiek powiesz w życiu złego lub dobrego, to zło lub dobro wróci do ciebie."
" Życie bez miłości nie ma znaczenia. Podziały prowadzą do jeszcze większej liczby podziałów. Miłość jest wodą życia."
" W hojności i pomocy dla innych bądź jak rzeka,
we współczuciu i łasce bądź jak słońce,
w zatajaniu win innych bądź jak noc,
w gniewie i szale bądź jak umarły,
w skromności i pokorze bądź jak ziemia,
w tolerancji bądź jak morze,
bądź takim, jakim jesteś, albo takim, jakim się pokazujesz."
Mimo zlikwidowania Zakonu Wirujących Derwiszy po 1925r.- dokonał tego narodowy bohater Atatürk wprowadzający świecką Republikę Turcji - wciąż istnieją tancerze sema - nie mam na myśli tych, którzy zabawiają turystów na tureckich wieczorkach. Ci autentyczni, związani z filozofią i ideą Mevlany spotykają się do dziś co roku 17 grudnia, w rocznicę śmierci Rumiego i oddają się mistycznemu wirowaniu.
Świetna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTo miejsce tchnie dobrą atmosferą, wciąż bardzo dokładnie mam je w pamięci. Muszę tam jeszcze raz pojechać! Pozdrawiam!
Usuń