Przejdź do głównej zawartości

SALAMANKA - MIASTO O BARWIE PIASKU

PLAZZA MAYOR
Sercem Starego Miasta jest - jak wszędzie w Hiszpanii - rynek nazywany Plaza Mayor. Kwadrat rozgrzanego do białości placu otaczają jednakowe fasady niewysokich kamienic z krużgankami. W ich podcieniach kryją się sklepiki z pamiątkami oraz zmęczeni słońcem turyści. 
Zabudowa powstała w XVIIIw. i prezentuje styl hiszpańskiego baroku. Rytmicznie powtarzane elementy architektoniczne nadają piękno i harmonię. W centralnej części fasada jest podwyższona i zakończona sygnaturką - tu mieści się miejski ratusz.
PIASKOWE DOMY
Średniowieczne fasady domów zachwycają kolorem i sztukateriami. Wydaje się, że artysta postawił sobie za zadanie zapełnić każdy wolny kawałek powierzchni.
Spokojny spacer średniowiecznymi ulicami doprowadzi nas do dzielnicy katedr.
Po drodze mijamy La Casa de las Conchas - XV  wieczny Dom Muszli, którego fasadę zdobią muszle św. Jakuba (podobno około 300). Umieścił je tam właściciel domu,  bogaty szlachcic na pamiątkę odbytej pielgrzymki do Santiago de Compostella. Aby podziękowanie było jeszcze bardziej wiarygodne, pod każda z muszli tkwi podobno złota moneta...
Właśnie fasada tego budynku skojarzyła mi się z piaskiem - piaskowy kolor i piaskowe babki w kształcie muszelek;)
Nieopodal wznosi się udekorowana jak misterny tort fasada XVII-wiecznego budynku  La Clerecía - w skład budowli wchodzi barokowy kościół z fasadą ozdobioną dwoma wieżami i budynki mieszczące Uniwersytet Papieski.
MIASTO DWÓCH KATEDR
Salamanca ma dwie katedry - starą - Catedral Vieja pochodzącą z XIIIw., prezentującą styl romańsko-gotycki  i nową - Catedral Nueva - wybudowaną w XVIIw. w stylu barokowym. Ale to szczególna hiszpańska odmiana baroku zwana plateresco. Na fasadzie wśród setek roślinnych zawijasów, arabesek przesiadują większe i mniejsze figurki zwierząt i ludzi wykonujących rozmaite czynności. Przewodnicy radzą, aby wśród plątaniny odnaleźć rzeźbę malutkiej żaby siedzącej na czaszce - wtedy na pewno wróci się do Salamanki. Powodzenia!
Acha - jeszcze ciekawostka - wśród rzeźb zdobiących fasadę można wypatrzeć figurkę astronauty i smoka liżącego dwie gałki lodów - nie trzeba się tu doszukiwać kosmicznych teorii pochodzenia tajemniczych figurek;) Zamieszkały one w załomach murów w 1992r. w czasie odnawiania portali. Katedry łączą się ze sobą, tak że wchodzimy do starej, a wychodzimy nową. Starą Katedrę pod wezwaniem Santa Maria de la Sade zaczęto budować w XIIw. w stylu romańskim, zanim budowa doszła do sklepienia, zmienił się styl i świątynię nakryto już sklepieniem gotyckim opartym na ostrych łukach i żebrach. Budowla powstawała w niebezpiecznych czasach hiszpańskiej rekonkwisty, dlatego wyglądem początkowo przypominała fortecę. Najwyższą część starej katedry zwaną Wieżą Koguta nakrywa podwójna kopuła - zewnętrzną stożkowatą pokrywają łuskowate dachówki. Wewnętrzna jest okrągła, a podtrzymuje ją 16 kolumn. 
W starej części znajdują się także zabudowania klasztorne i krużganki otoczone kaplicami. Wiele w nich grobowców, rzeźb, obrazów, rozmaitych artefaktów.
Świątynię okalają kaplice, w których odrestaurowano ścienne malowidła zdobiące grobowce możnych i biskupów. Najcenniejszym artefaktem jest ołtarz w kaplicy głównej. To dzieło trzech braci Delli przedstawia historię życia Marii od jej narodzin do wniebowstąpienia oraz sceny z życia Jezusa.  Dzieło powstało w XVw. Na wykonanym z brązu stelażu umieszczono 53 obrazy rozmieszczone w 11 rzędach pionowych i 5 poziomych. 
Stelaż pokrywa złoto, a nad obrazami znajdują się gotyckie zdobienia dekorowane szlachetnymi kamieniami. W centralnym punkcie ołtarza znajduje się rzeźba Matki Boskiej     z Dzieciątkiem Virgen de la Vega - patronki miasta. Jest wykonana z drewna pokrytego złoconym brązem, bogato inkrustowanym kamieniami i emalią. Jest datowana na XIIw., pochodzi podobno z nieistniejącego klasztoru kanoników leżącego nad rzeką Tormes.
Jakby tego wszystkiego było mało - kto jest w stanie dojrzeć i ogarnąć wszystkie szczegóły dzieła? - kopułę absydy ponad ołtarzem wypełnia malowidło Sądu Ostatecznego - bardzo wymowne i szczegółowe. W centrum znajduje się postać Jezusa dokonującego rozliczenia i oceny zasług. Jego przedstawienie zostało później powtórzone przez Michała Anioła w Kaplicy Sykstyńskiej. Jezusa otaczają aniołowie niosący narzędzia męki pańskiej.
U jego stóp klęczą Maria i Jan Ewangelista. Po lewej zgromadzili się nagrodzeni. Ubrani w białe szaty wznoszą w górę ręce w geście radości, po drugiej stronie nadzy ci, którym się nie udało, teraz podążają w stronę piekła. Szczerze mówiąc dopiero oglądając zdjęcia dostrzegłam, jak wygląda to piekło - cały prawy narożnik malowidła zajmuje największa postać, a właściwie tylko jej głowa. Rozwarta zielona potężna paszcza pochłania ukaranych łypiąc na nich żółtym okiem...brrrr....
W nowej katedrze największe wrażenie robi kopuła oraz charakterystyczne sklepienia  przyozdobione według hiszpańskiej mody. Na bogato:)
Miasto jest pełne studenckiej braci - ta rzesza zapełnia między innymi mury najstarszego  w Hiszpanii - założonego w 1218r. Uniwersytetu w Salamance. Studenci odbywają zajęcia w najróżniejszych zabytkowych budynkach rozrzuconych po mieście, dlatego wszędzie widać pełno wędrującej młodzieży.
Bociany też lubią to miasto;)

Stylowe grafitti...
Miejskie Muzeum Secesji zdobią wspaniałe kolorowe witraże. 
Na koniec -  było coś dla ducha - to teraz dla ciała....Smacznego!!!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

ANTALYA - POD KOLOROWĄ PARASOLKĄ

Wielkie miasto, prawie milion mieszkańców i bliżej nieokreślona ilość turystów.  W mieście właściwie nie ma plaż, za to jest tłok na głównym deptaku. To nie zachęca do wizyty tutaj,  a już na pewno do spędzania wakacji, choć są tacy, którzy się na to decydują.  Ale na pewno warto tu przyjechać w odwiedziny, bo miasto jest piękne i bardzo ciekawe. Łatwo tu dotrzeć z okolicy, bo to przecież główne miasto regionu. W samym mieście też nie ma żadnego problemu z przemieszczaniem się - z wielkiego, czytelnego dworca autobusowego prosta droga do linii tramwajowej prowadzi aż do centrum pod mury obronne starówki, gdzie przecina się z drugą, którą można dotrzeć do wszystkich atrakcji. Można zresztą do nich bez większych problemów dojść pieszo. TROCHĘ HISTORII Najpierw istniało tu miasto Attalia założone około 150r.p.n.e. przez Attalosa - króla Pergamonu. Odkryto też ślady wskazujące na istnienie wcześniejszych śladów ludzkich osad. Attalos przed śmiercią zapisał miasto ...

KONYA I ZAKON WIRUJĄCYCH DERWISZY

TROCHĘ HISTORII 200km na północ od malowniczego tureckiego południowego wybrzeża, za pasmem gór Taurus leży Konya. Dziś mieszka tu ponad dwa miliony mieszkańców, miasto jest ważnym ośrodkiem przemysłu, głównie ciężkiego. Ale prócz tych przyziemnych spraw Konya ma swoją drugą twarz - jest jednym z najbardziej religijnych, ortodoksyjnych miast Turcji. Mówi się, że wyznawca islamu powinien raz w życiu, albo - gdy go na to stać - raz w roku odwiedzić Mekkę. Jeżeli nie może dotrzeć do Mekki, podobno wystarczy trzy razy dotrzeć do Konyi. Przez miasto przetoczyła się historia Hetytów (1500r.p.n.e.), Frygijczyków, Persów, Pergamończyków, a potem zapanowało tu Cesarstwo Rzymskie.  W VIIIw.p.n.e. pojawia się nazwa Iconium - miasto ikon,  w czasach rządów cesarza Klaudiusza zmieniona na Claudioconium .  W Iw.n.e. dotarli tu św. Paweł z Tarsu  i św. Barnaba, a z nimi religia chrześcijańska, która łatwo się tu zakorzeniła.  Miasto rozwijało się szybko, gdyż leżało bli...

Marrakesz - Grobowce Saadytów. 200 lat tajemnicy.

Marakesz - jak wiele innych miejsc na świecie - też miał swój złoty wiek. Przypadł na lata 1524-1659, gdy rządy sprawowała dynastia Saadytów. Maroko zostało wtedy zjednoczone po rozbiciu dzielnicowym. Powstała silna armia i prężnie działająca administracja. Przywódca Ahmad al-Mansur był władcą, z którym liczono się w Europie. Wraz z królową angielską - Elżbietą I - planował podbój Hiszpanii. Niestety - złoty wiek nie trwał długo - po śmierci sułtana spadkobiercy popadli w spory, które osłabiły kraj. Dodatkowo przypałętała się epidemia dżumy. W 1660r. tron zajął sułtan Moulay Ismail - przedstawiciel dynastii Alawitów, która jest u władzy do dziś. Bogata przeszłość była mu nie w smak, postanowił więc zniszczyć wszelkie ślady po znienawidzonych poprzednikach. Jednak myśl  o unicestwieniu miejsc wiecznego spokoju wydała mu się świętokradztwem. Aby jednak pamiątki po wrogach nie widzieć - kazał grobowce zamurować na tyle skutecznie, że zapomniano o nich do 1917r. Wtedy latający nad M...