Przejdź do głównej zawartości

GOSPA OD SKRPJELA - OPOWIEŚĆ O MATCE BOSKIEJ, KTÓRA WOLAŁA MIESZKAĆ NA WYSPIE


Wieczorem 22 lipca Zatoka Kotorska świętuje dzień swojej opiekunki - Matki Boskiej na Skale. Ze wszystkich okolicznych miejscowości w udekorowanych łodziach wypływają ubrani w narodowe stroje mieszkańcy. Przy wtórze muzyki i w blasku pochodni przewożą na pokładach kamienie, które wrzucają do morza wokół wyspy. Skąd wziął się ten wciąż kultywowany zwyczaj? Ma już ponad pięć wieków - 22 lipca 1452r. dwaj bracia wypłynęli na nocny połów. Z wód Boki Kotorskiej wystawała niewielka skała. Bracia zatrzymywali się często przy niej, bo dobrze brały tam ryby. Po zarzuceniu sieci czas oczekiwania wypełniali wspinając się na kamień. Tej coś na nim znaleźli - był to obraz Matki Boskiej. Nie wiadomo było skąd się tam wziął, ale chłopcy pomyśleli, że święty obraz nie może pozostać w tak dziwnym miejscu. Przewieźli go na ląd i oddali do kościoła św. Mikołaja w Peraście. Ale obraz nie chciała tam pozostać - trzykrotnie w tajemniczy sposób powracał na wyspę. 
Maleńki Perast z Kościołem Św. Mikołaja

W końcu ludzie poddali się woli obrazu - skoro Matka Boska wybrała wystającą skałę - škrpio, trzeba jej tam wybudować świątynię. Ale jak? Postanowiono więc, że mieszkańcy będą łodziami przywozić głazy i wrzucać je do morza wokół skały. Podobno zatopiono tam też około 100 wypełnionych kamieniami zdobytych okrętów tureckich. Sztuczna wyspa - jedyna taka na Adriatyku -  powoli się powiększała. W XVw. była już na tyle duża, że wzniesiono tam pierwszy niewielką świątynię. Stojący tu dziś Kościół Matki Boskiej na Skale pochodzi z 1630r. W XVIIIw. dobudowano okrągłą dzwonnicę. W 1976r. wybrzeże Czarnogóry dotknęło trzęsienie ziemi. Kościół na wysepce nie poniósł żadnych szkód, podłoże zdało egzamin stabilności.
Cudowny obraz, który chciał pozostać na wyspie, wymagał szczególnej oprawy. W XVIIIw. zamówiono u artystów w Genui wspaniały marmurowy ołtarz. Pieniądze zebrali mieszkańcy Perastu. W 1796r. ołtarz przypłynął na miejsce. Obraz umieszczono pod bogato zdobionym barokowym baldachimem. Po bokach trzymają straż św. Roch z psem i laska oraz św. Jan Ewangelista z orłem i biblią. Pod obrazem umieszczono tabernakulum otoczone zielonymi marmurowymi kolumnami.
Absydę ołtarzową zdobi żyrandol z weneckiej wyspy Murano.
 Sufit ozdobiony jest kasetonami wypełnionymi 68 obrazami przedstawiającymi sceny z życia Marii i Jezusa, grupy aniołów i kosze kwiatów. Oddzielenia kasetonów maja formę lin żeglarskich w nawiązaniu do morskiej historii miejsca.
 Ciekawostką są tablice wypełnione srebrnymi płytkami wotywnymi - wygrawerowano na nich sylwetki statków pływających po Boce Kotorskiej, których właściciele oddali je pod opiekę Matce Boskiej. Takie płyty zawiesza się tu także współcześnie.
Obraz przedstawia scenę cudownego powracania obrazu na wyspę.
SVETI ĐORĐE
Druga malutka wysepka leżąca nie opodal to Sveti Đorđe. Swą nazwę zawdzięcza istniejącemu tu od XIIw. dominikańskiemu klasztorowi św. Jerzego. Mieści się tu też zabytkowy cmentarz, na którym wieczny spoczynek znajdowała okoliczna arystokracja zamieszkująca miasteczka leżące na nabrzeżu Boki Kotorskiej.
 Nie ma się co dziwić, że Matka Boska chciała zamieszkać na wyspie, skoro można stąd podziwiać takie widoki.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

CASABLANCA - MECZET HASSANA II

    Casablanca to po wielokroć marokańskie naj...- największe miasto Maroka, największe miasto Maghrebu, największy port ( jeden z największych na świecie sztucznych portów - drugi po marokańskim Tangerze), centrum gospodarcze i finansowe, jedno z największych miast Afryki. Casablanca rozwinęła się bardzo szybko -  w XIXw. w najgorszym czasie dla miasta starą medynę zamieszkiwało podobno około 600 osób. Potem pod protektoratem Francji nastąpił  boom, cywilizacyjne salto. Dziś Casablanca ma 4 miliony policzonych mieszkańców. Dokładna liczba jest niemożliwa do ustalenia ze względu na olbrzymią ilość bezdomnych i mieszkańców slamsów.   Ale mimo tych naj...najszybsze  i najczęstsze skojarzenie to film " Casablanca", który  z miastem prócz nazwy nie miał nic wspólnego. Nie było tu ani portowej knajpy "U Ricka", nie było Humphreya Bogarta ani Ingrid Bergman. Oto siła kinematografii... Rick's Cafe jednak jest - skoro tylu turystów i miłośników filmu szukało kulto

SEWILLA cz.I. W SREBRZE I ZŁOCIE

TROCHĘ HISTORII Sewilla – stolica Andaluzji położona nad rzeką Guadalquivir, co z arabskiego znaczy "rzeka wielka". Wraz z Kordobą często nazywana jest patelnią Hiszpanii, gdyż latem nie rzadkie są temperatury przekraczające 50st.C.  Mimo, że miasto położone jest ponad 100km od morza, żeglowna rzeka sprawiła, że Sewilla była przez wieki ważnym portem. Stan ten trwał aż do XVIIw. Stopniowe zamulanie  i zwiększający się tonaż statków zatrzymały żeglowność rzeki. Pierwsza osada fenicka istniała tu już około 1000r.pn.e. Sewilla miała wielkie znaczenie  w czasach rzymskich. Dziś na przedmieściach istnieją ruiny miasta Italika, które było stolicą jednej ze starorzymskich prowincji – Betycji. Jest to najlepiej zachowana ruina rzymska na terenie Hiszpanii. Stad pochodzili cesarze Trajan i Hadrian. Po upadku cesarstwa miasto trafiło w ręce Wizygotów i powoli traciło swe znaczenie i pozycję.  W 712r. z rąk Wizygotów przejęli ją Maurowie , którzy na centrum kalifatu wybrali dużo

Marrakesz - Grobowce Saadytów. 200 lat tajemnicy.

Marakesz - jak wiele innych miejsc na świecie - też miał swój złoty wiek. Przypadł na lata 1524-1659, gdy rządy sprawowała dynastia Saadytów. Maroko zostało wtedy zjednoczone po rozbiciu dzielnicowym. Powstała silna armia i prężnie działająca administracja. Przywódca Ahmad al-Mansur był władcą, z którym liczono się w Europie. Wraz z królową angielską - Elżbietą I - planował podbój Hiszpanii. Niestety - złoty wiek nie trwał długo - po śmierci sułtana spadkobiercy popadli w spory, które osłabiły kraj. Dodatkowo przypałętała się epidemia dżumy. W 1660r. tron zajął sułtan Moulay Ismail - przedstawiciel dynastii Alawitów, która jest u władzy do dziś. Bogata przeszłość była mu nie w smak, postanowił więc zniszczyć wszelkie ślady po znienawidzonych poprzednikach. Jednak myśl  o unicestwieniu miejsc wiecznego spokoju wydała mu się świętokradztwem. Aby jednak pamiątki po wrogach nie widzieć - kazał grobowce zamurować na tyle skutecznie, że zapomniano o nich do 1917r. Wtedy latający nad Marak