Przejdź do głównej zawartości

RUMUNIA - ZAMEK BRAN - ZA CZYM KOLEJKA TA STOI?

    
Średniowieczny zamek w Branie w rumuńskim Siedmiogrodzie nazywanym Transylwanią wybudowali w 1212r. Krzyżacy jako warownię. Była to budowla drewniana. Zajęła miejsce na niedostępnej skale i z wysokości orlego gniazda pełniła swe funkcje - stąd prowadzono obserwacje traktu granicznego między Wołoszczyzna a Transylwanią. Później twierdza - jak wszystko w okolicy- przeszła w ręce Sasów siedmiogrodzkich. Tureckie najazdy doprowadziły do zniszczenia zamku, ale w  1377r. powstał nowy - teraz był już kamienną, solidną, gotycką budowlą. Potem przechodził z rąk do rąk, niszczał, płonął, wciąż go odbudowywano i unowocześniano.
Romania, Bran Castle
Romania, Bran Castle
 I wtedy nikt na pewno nie pomyślał o tym, że kiedyś zamek stanie się najbardziej obleganą atrakcją turystyczną Rumunii, przed którą każdego dnia od rana do wieczora  będą ustawiać się dłuuugie kolejki...
 Jest to o tyle dziwne, że w zamku nie ma w sumie nic ciekawego. Całe dzisiejsze wyposażenie ma niewiele wspólnego z jego historią, bo zostało sprowadzone z różnych miejsc, aby zapełnić zamkowe sale, których w sumie jest niewiele. 
Zamek jest malutki, ma mikrodziedziniec z mikrostudnią. Owszem, jest pięknie położony na malowniczej skale, ale przecież takich zamków są setki. No to dlaczego zakręca tu na turystycznym szlaku prawie każdy turysta? Czego się nie robi z powodu dobrej reklamy!
Wszystko zaczęło się w 1897r. , kiedy ukazała się powieść irlandzkiego pisarza Brama Stokera - "Dracula". Podobno w czasie swej europejskiej podróży ktoś przywiózł go do tego niewielkiego zamku w Branie - takie krążą legendy, bo według historyków tematu - pisarz nigdy tam nie był. Potem komuś innemu opis zamku powieściowego Drakuli skojarzy się z wyglądem warowni w Branie - faktycznie jest to jedyny zamek w Transylwanii położony nad przepaścią na wysokiej skale. Podobno także tytułowy Dracula to postać oparta na okrutnym Vladzie Palovniku urodzonym w niedalekiej Sighişoarze -  możesz o tym poczytać TUTAJ. Ale ta postać okrutnego hospodara także z Branem nic wspólnego nie ma, nigdy w zamku nie był, a przynajmniej nie piszą o tym w żadnych dokumentach. Istnieją tylko domniemania, jakoby był tu jakiś czas uwięziony w podziemnych lochach, ale ile w tym prawdy, a ile usilnej reklamy...
Charakterystyczny czerwony strój Vlada Palovnika ma uwiarygodnić legendy o związkach zamku z Drakulą.
XIX-wieczne tzw. "powieści gotyckie" cieszyły się wielka popularnością, straszne zamki i jeszcze straszniejsi bohaterowie poruszali ludzką wyobraźnię, a Drakula chyba najbardziej. Na kanwie powieści oparto całą kolekcję filmów, przedstawień, różnego rodzaju utworów artystycznych i popularność tematu nie ustaje.
Dziś Drakula to największy brand Rumunii przynoszący wymierne korzyści finansowe, dlatego Rumuni jak mogą, tak pielęgnują pamięć o krwawym bohaterze. Na każdym kroku widzimy szczerzące się zakrwawione zęby Drakuli. No i dobrze - jest popyt, jest podaż. Świat popkultury rządzi się swoimi prawami, rzadko opartymi na rozumie...
Wracając do historii - kiedy w 1918r. Siedmiogród został włączony do Rumunii, postanowiono podarować zamek w Branie królowej Marii, żonie króla Rumunii Ferdynanda I. Warownia została przebudowana i z czasem stała się ulubioną letnią rezydencją królewską. W 1932r.  wybudowano elektrownię turbinową, a potem na pobliskiej rzece elektrownię wodną, które zapewniały prąd dla zamku i okolicznych miejscowości. Królowa miała trzy kabiny telefoniczne, a w zamkowej studni zainstalowano 60-metrową windę, która zwoziła mieszkańców do leżącego u podnóża zamku parku. 
Z czasem zamek przeszedł w ręce królewskiej córki Ileany. Niestety w 1947r. po abdykacji króla Michała zamek przejęli komunisci - i jak łatwo się domyślić - został ograbiony i popadł w ruinę. W 2006r.  wrócił do potomka księżniczki Ileany - Dominika Habsburga. Został odnowiony, wyposażony i udostępniony do zwiedzania jako prywatne muzeum. Można było przewidzieć, że rozpowszechniana historia o Drakuli ściągnie tu turystów z całego świata i tak się stało.
Kolejni mieszkańcy zamku zaczynając od krzyżackich założycieli...
 poprzez Vlada Tepesa zwanego Palownikiem...
aż po ostatnich właścicieli.
U podnóża zamku kwitnie cały turystyczny przemysł związany z Drakulą, ale nie tylko, przy okazji można tu zobaczyć trochę miejscowego folkloru i spróbować przysmaków.
 I pomimo raczej krytycznego początku nie uważam, aby czas spędzony na zamku w Branie był czasem straconym. To jest nawet przyjemne poddać się  ogólnoturystycznej presji i poobserwować takich, którzy dla poczucia wspólnoty z miejscem ubierają tu czarne peleryny i zakładają sztuczne szczęki ze sterczącymi kłami spływającymi krwią...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

CASABLANCA - MECZET HASSANA II

    Casablanca to po wielokroć marokańskie naj...- największe miasto Maroka, największe miasto Maghrebu, największy port ( jeden z największych na świecie sztucznych portów - drugi po marokańskim Tangerze), centrum gospodarcze i finansowe, jedno z największych miast Afryki. Casablanca rozwinęła się bardzo szybko -  w XIXw. w najgorszym czasie dla miasta starą medynę zamieszkiwało podobno około 600 osób. Potem pod protektoratem Francji nastąpił  boom, cywilizacyjne salto. Dziś Casablanca ma 4 miliony policzonych mieszkańców. Dokładna liczba jest niemożliwa do ustalenia ze względu na olbrzymią ilość bezdomnych i mieszkańców slamsów.   Ale mimo tych naj...najszybsze  i najczęstsze skojarzenie to film " Casablanca", który  z miastem prócz nazwy nie miał nic wspólnego. Nie było tu ani portowej knajpy "U Ricka", nie było Humphreya Bogarta ani Ingrid Bergman. Oto siła kinematografii... Rick's Cafe jednak jest - skoro tylu turystów i miłośników filmu szukało kulto

SEWILLA cz.I. W SREBRZE I ZŁOCIE

TROCHĘ HISTORII Sewilla – stolica Andaluzji położona nad rzeką Guadalquivir, co z arabskiego znaczy "rzeka wielka". Wraz z Kordobą często nazywana jest patelnią Hiszpanii, gdyż latem nie rzadkie są temperatury przekraczające 50st.C.  Mimo, że miasto położone jest ponad 100km od morza, żeglowna rzeka sprawiła, że Sewilla była przez wieki ważnym portem. Stan ten trwał aż do XVIIw. Stopniowe zamulanie  i zwiększający się tonaż statków zatrzymały żeglowność rzeki. Pierwsza osada fenicka istniała tu już około 1000r.pn.e. Sewilla miała wielkie znaczenie  w czasach rzymskich. Dziś na przedmieściach istnieją ruiny miasta Italika, które było stolicą jednej ze starorzymskich prowincji – Betycji. Jest to najlepiej zachowana ruina rzymska na terenie Hiszpanii. Stad pochodzili cesarze Trajan i Hadrian. Po upadku cesarstwa miasto trafiło w ręce Wizygotów i powoli traciło swe znaczenie i pozycję.  W 712r. z rąk Wizygotów przejęli ją Maurowie , którzy na centrum kalifatu wybrali dużo

ANTALYA - POD KOLOROWĄ PARASOLKĄ

Wielkie miasto, prawie milion mieszkańców i bliżej nieokreślona ilość turystów.  W mieście właściwie nie ma plaż, za to jest tłok na głównym deptaku. To nie zachęca do wizyty tutaj,  a już na pewno do spędzania wakacji, choć są tacy, którzy się na to decydują.  Ale na pewno warto tu przyjechać w odwiedziny, bo miasto jest piękne i bardzo ciekawe. Łatwo tu dotrzeć z okolicy, bo to przecież główne miasto regionu. W samym mieście też nie ma żadnego problemu z przemieszczaniem się - z wielkiego, czytelnego dworca autobusowego prosta droga do linii tramwajowej prowadzi aż do centrum pod mury obronne starówki, gdzie przecina się z drugą, którą można dotrzeć do wszystkich atrakcji. Można zresztą do nich bez większych problemów dojść pieszo. TROCHĘ HISTORII Najpierw istniało tu miasto Attalia założone około 150r.p.n.e. przez Attalosa - króla Pergamonu. Odkryto też ślady wskazujące na istnienie wcześniejszych śladów ludzkich osad. Attalos przed śmiercią zapisał miasto w testamencie