TROCHĘ HISTORII
Sybin to wielokulturowe miasto, w którym mieszają się wpływy rumuńskie, węgierskiei niemieckie.
Pierwsza osada pod nazwą Caedonia powstała już w czasach rzymskich. W XIIw. pojawili się tu - podobnie jak w wielu innych miejscach Transylwanii - niemieccy kolonizatorzy - Sasi, którzy mieli największy wpływ na rozwój miasta. Przede wszystkim otoczyli Sybin solidnymi murami miejskimi, aby zapewnić bezpieczeństwo przed najazdami głównie ze wschodu. Sasi przywieźli ze sobą znajomość różnych rzemiosł i umiejętność tworzenia dobrze funkcjonujących rozwiniętych społeczności, tak więc szybko zaczęły tu działać różne cechy rzemieślnicze przyczyniając się do bogacenia się miasta. Powstawały też szkoły, szpitale, biblioteki i inne instytucje. W Sybinie działo się wiele nowego - w 1494r. otwarto pierwszą
w Transylwanii aptekę, w 1528r. - pierwszą drukarnię, w której w 1544r. wydrukowano pierwszą książkę w j. rumuńskim. W 1797r. - pierwsze laboratorium homeopatii.
W 1905r. w Sybinie jako drugim mieście w Europie jeździł elektryczny tramwaj.
MURY I BASZTY
Spacer zaczynamy przy Grubej Baszcie, w której w późniejszym czasie - w 1778r., kiedy nie musiała ona już pełnić funkcji obronnych, otwarto pierwszy w mieście teatr. Przez odnowione wejście w murach wchodzimy w obręb starego miasta.Witają nas kolorowe domki ciągnące się naprzeciw solidnych miejskich murów.
Już widać ocalałe z wielu trzy baszty - Arkebuzerów, Stolarzy i Garncarzy. Przez setki lat Sybin był jedną z najpotężniejszych warowni w Europie - fortyfikacje obejmowały 5 wałów, 39 wież obronnych, 4 bramy i 5 baterii artyleryjskich. Najlepiej zachowana jest część południowa, ponieważ ze względu na ataki nadchodzące głównie z tej strony była często wzmacniana
i odnawiana.
CERKIEW św. TRÓJCY
Cerkiew prawosławna św. Trójcy powstała na początku XXw. Wewnątrz jest tradycyjnie pełna barwnych fresków. Wzrok przyciąga złocony ikonostas i przywieziony z Wiednia żyrandol.MOST KŁAMCÓW
Na granicy Dolnego i Górnego Miasta turystów przyciąga słynny Most Kłamców - podobno zawali się, gdy ktoś na nim skłamie. Co do faktów - to oczywiście most też jest w czymś pierwszy - wybudowany w 1859r. jest pierwszą konstrukcją żeliwną w Transylwanii. Nazwa pochodzi podobno od kłócących się kupców, którzy zaczęli przychodzić na most, gdzie mieli dochodzić prawdy i rozstrzygać spory.Historyczne centrum obejmuje Dolne i Górne Miasto. Dolne było obszarem mieszkalnym
i produkcyjnym, Górne zamieszkiwali bogaci mieszczanie, rozkwitał tu handel i prestiżowe rzemiosło, np. złotnictwo. Obie części leżą wyraźnie na wyższym i niższym poziomie, łączą je strome ulice, najbardziej znany jest tzw. Pasaż Schodów - malownicza brukowana uliczka ciągnąca się między starymi kamiennymi domami.
GÓRNE MIASTO
Górne Miasto to trzy piękne place. Najmniejszy z nich to Plac Huet , na którym stoi potężna katedra ewangelicka. Powstała w 1520r. na miejscu rzymskiej bazyliki. Wnętrze jest bardzo proste i surowe. Z zewnątrz w oczy rzuca się wieża zegarowa z pięcioma wieżyczkami, widoczna z wielu punktów miasta. W katedrze znadują się barokowe XVII-wieczne organy, wzbogacone w 1914r. w dodatkowe piszczałki. Od tej pory są największymi organami w Rumunii.
Mały Plac czasem nazywany Małym Rynkiem to nieregularny w kształcie plac otoczony pięknymi kamieniczkami najbogatszych rzemieślników. Tu z każdego dachu nasze kroki śledzą oczy...Na przykrytych stromymi dachami strychach przechowywano towary przeznaczone na handel, a także zboża, otwory okienne zapewniały odpowiednią wentylację. Ale przecież tak to funkcjonowało w wielu domach na świecie, jednak tylko tu ma się naprawdę wrażenie, ze domy mają przymrużone oczy...
Tunelem pod Wieżą Rady przechodzimy na Wielki Plac. Wieża Rady wybudowana
w XIIIw. była bramą wjazdową do drugiego okręgu murów obronnych. Służyła jako magazyn zboża, siedziba straży pożarnej oraz więzienie.
Wielki Plac został wpisany na listę UNESCO, tak więc doczekał się już pięknego odnowienia i cieszy oczy kunsztownymi szczegółami bogatych kamienic.
Pierwsza pisemna wzmianka o Wielkim Placu pochodzi z 1411r. Tu działo się miejskie życie, kwitł handel, odbywały się zgromadzenia, a także egzekucje...typowe średniowieczne miejskie życie.
W północnej stronie placu dominuje barokowy budynek kościoła rzymsko-katolickiego. Jezuicką świątynię wzniesiono w XVIIIw. w okresie kontrreformacji. Wewnątrz mnóstwo bogatych barokowych zdobień - kolorowe stiuki, freski, obrazy i złoto.
W Pałącu Brukenthal zbudowanym w XVIII - wiecznym stylu późnego baroku mieści się Muzeum Narodowe prezentujące bogate zbiory sztuki europejskiej. Zbiory muzeum były wystawiane już kilka lat przed otwarciem Luwru czy Londyńskiej Galerii Narodowej, czym oczywiście Rumuni się szczycą. Obok wznosi się zabytkowy Błękitny Dom z herbem Sybinu na fasadzie.
DOLNE MIASTO
Tutaj najlepiej zapuścić się bez mapy. W tej części mieszkali mniej zamożni mieszczanie
i robotnicy. Działały zakłady rzemieślnicze, małe fabryczki, kwitł handel na rynkach
Sybin jest rumuńskim must see, nie tylko ze względu na zabytki, ale głównie na atmosferę, która wynika z tego, że wszystko, co jest wokół nas ma za sobą dłuższą lub krótszą - ale historię. W mieście nie widać wpływów współczesności - nawet patrząc
z wyższego Górnego Miasta w stronę niższego Dolnego nie widzi się bloków, hal zakładów czy centrów handlowych. Miasto omijały kataklizmy i zniszczenia, nawet jakimś cudem uniknęło komunistycznej przebudowy, choć podobno były plany, aby pożegnać się w nim
z przeszłością...No i jeszcze do tego te oczy na dachach...Koniecznie trzeba tu być!
Komentarze
Prześlij komentarz