Przejdź do głównej zawartości

SEWILLA cz.I. W SREBRZE I ZŁOCIE


TROCHĘ HISTORII
Sewilla – stolica Andaluzji położona nad rzeką Guadalquivir, co z arabskiego znaczy "rzeka wielka". Wraz z Kordobą często nazywana jest patelnią Hiszpanii, gdyż latem nie rzadkie są temperatury przekraczające 50st.C. Mimo, że miasto położone jest ponad 100km od morza, żeglowna rzeka sprawiła, że Sewilla była przez wieki ważnym portem. Stan ten trwał aż do XVIIw. Stopniowe zamulanie i zwiększający się tonaż statków zatrzymały żeglowność rzeki.
Pierwsza osada fenicka istniała tu już około 1000r.pn.e. Sewilla miała wielkie znaczenie w czasach rzymskich. Dziś na przedmieściach istnieją ruiny miasta Italika, które było stolicą jednej ze starorzymskich prowincji – Betycji. Jest to najlepiej zachowana ruina rzymska na terenie Hiszpanii. Stad pochodzili cesarze Trajan i Hadrian. Po upadku cesarstwa miasto trafiło w ręce Wizygotów i powoli traciło swe znaczenie i pozycję. W 712r. z rąk Wizygotów przejęli ją Maurowie, którzy na centrum kalifatu wybrali dużo lepiej prosperującą Kordobę. Kiedy w XI wieku kalifat się rozpadł, powstały niewielkie państewka zwane taifas. Jedno z nich wybrało Sewillę na stolicę. Od tego czasu powracają jej najlepsze lata. Szczególnie panująca tu dynastia Almohadów wzbogaciła architekturę miejską o  meczety, suki i mury miejskie.  Arabskie panowanie trwało tu 500 lat do roku 1248, kiedy to odbili miasto chrześcijanie. Dokonał tego Ferdynand III zwany Świętym w 1248r.
Przez około 200 lat Sewilla była miastem dość otwartym kulturowo, co nie było takie oczywiste. Prawo, wiara i tradycje ludności podbitej były zawsze tolerowane w zamian za płacenie wyższych podatków. Ponad religie milsze władcom są pieniądze, to tutaj należy szukać źródeł tzw. średniowiecznej tolerancji. Żyły tu w zgodzie społeczności muzułmańska, żydowska i chrześcijańska. 
W 1503r. rozpoczął się okres rządów królów katolickich. Izabela Kastylijska zasłużyła się wspieraniem Kolumba w organizowaniu wypraw odkrywczych. Ferdynand Aragoński uznawany jest za twórcę potęgi późniejszej Hiszpanii. Sewilla była w latach 1503-1717 miastem, które miało wyłączność na handel z Ameryką, co sprawiło, że szybko stała się najbogatszym miastem Hiszpanii. Była położona bezpiecznie w głębi lądu, przy żeglownej rzece, blisko Toledo, które było ówczesna stolicą, a zarazem blisko morza. Stąd wychodziły późniejsze wyprawy słynnych konkwistadorów - Hermana Cortesa czy Francisca Pizzaro. 
 Torre de Oro
Torre de Oro - dwunastokątna wieża zbudowana w XIIw. z piaskowych kamiennych bloków w słońcu wygląda na złotą. Swą nazwę wzięła podobno od złota, które wykradzione z Nowego Świata przypływało tu żeglowną do Sewilli rzeką Gwadalquivir. Budowla uległa zniszczeniu w czasie największego w tym rejonie XVIII-wiecznego trzęsienia ziemi. Dzis mieści się tu Muzeum Morskie. 
W sewilskim  Archiwum Indii - gromadzono  dokumenty dotyczące Nowego Świata – mówi się, że stos papierów dotyczących wypraw i odkryć geograficznych miałby około 9 km. Jest to jedno z najbogatszych archiwów na świecie, wśród najcenniejszych dokumentów posiada własnoręczne pisma Kolumba.
Widok z wieży na kwadratowy budynek Archiwum Indii Zachodnich
Stopniowy upadek miasta rozpoczyna się w XVIIw i związany jest z powolnym wyhamowywaniem hiszpańskiego boomu odkrywczego, słabnięciem politycznym znaczenia Hiszpanii  i wydatkami ponoszonymi w związku z toczonymi wojnami. W 1648r. skarb państwa ogłosił bankructwo. Dodatkowo w samej Sewilli zamulająca się rzeka spowodowała, że port , a co za tym idzie i handel, przeniesiono do Kadyksu. 
Wiek XVII, XVIII i XIX to okres upadku Andaluzji. Z najbardziej rozwiniętej i bogatej zamienia się w najuboższy region Hiszpanii, gdzie ziemia jest nieumiejętnie uprawiana przez niepiśmiennych chłopów pracujących niewolniczo w latyfundiach.
Od XVIw. zaczęto wypędzać stąd mniejszości religijne - muzułmańskie i żydowskie, a one zabrały ze sobą całą mądrość nauk, umiejętności rzemiosła i opanowania uprawy niełatwej, wysuszanej słońcem ziemi.
W 1929 podjęto próbę wskrzeszenia chwały miasta, zorganizowano tu Wystawę Iberoamerykańską, która miała podkreślić więzi Hiszpanii z krajami ameryki łacińskiej. Wystawy takie były popularne, stwarzały okazję do zacieśniania stosunków handlowych, pozwalały prezentować wynalazki, osiągnięcia itp. obiekty powstałe na wystawę wybudowano w stylu neomudehar należą dziś do najlepszych przykładów architektury hiszpańskiej.
Z Sewillą związani są słynni hiszpańscy malarze - Zurbaran, Velasquez, Murillo; słynna literacka postać Don Juana; tu dzieje się akcja oper "Carmen" Bizeta,  "Wesle Figara" Mozarta czy " Cyrulik sewilski" Rossiniego.
CATEDRA DE SANTA MARIA DE LA SEDE I LA GIRALDA
W XIIw. w Sewilli powstał potężny meczet. Wybudowany został przez arabskich władców Almohadów, dla których miał znaczenie nie tylko religijne, ale i strategiczne. Almohadzi stworzyli największe w ich historii imperium marokańskie – na południu ich posiadłości sięgały Mauretanii i Algierii, na północy - Toledo, czyli połowy Hiszpanii. Żeby zasygnalizować jedność ziem wchodzących w skład imperium, postanowili w miastach leżących na jego krańcach wybudować meczety. Powstał wtedy meczet Kutubijja w Marakeszu  - ówczesnej stolicy Maroko i Almohadów, meczet w marokańskim Rabacie – dzisiejszej stolicy Maroko i ten w Sewilli. Wzniesiono je w tym samym okresie w tym samym stylu przez tych samych budowniczych, dlatego były do siebie bardzo podobne. Meczet w Rabacie nie został ukończony, można ogląda tylko fragmenty.
Po odbiciu Sewilli z rąk muzułmańskich i rekonkwiście tutejszy meczet został konsekrowany i zamieniony w katedrę chrześcijańską. Ale w  1401r. podjęto decyzje o budowie w tym miejscu nowej, okazalszej świątyni.  Z dawnego meczetu ostał się  tylko minaret zamieniony w dzwonnicę, resztę wyburzono.   Pozostało także patio i drzewka pomarańczowe, choć już nie te same.
I teraz nowi władcy chcieli zamanifestować swoją obecność i zamożność, czego skutkiem było powstanie największej gotyckiej świątyni w Europie. Budowę zakończono w 1506r, nie uniknięto jednak poprawek – z powodu zawalenia się kopuły trzeba ją było zacząć budować od nowa w 1515r.
Do katedry prowadzi 10 wejść, które przyjęły nazwy od umieszczonych rzeźb, np. Drzwi Dzwonów, Przebaczenia, Poczęcia , św. Krzysztofa, św. Michała, Chrztu i główne wejście – Wniebowstąpienia.
Puerto Campanilas - Wejście Dzwonów
Puerta de San Cristobal
Są też Drzwi Krokodyla, które wzięły nazwę od drewnianego zwierzęcia zawieszonego u sufitu przedsionka. Jest to pochodzący z 1260r. dar egipskiego emira starającego się o rękę córki Alfonsa X Mądrego ( czyżby stąd zaczerpnął swój pomysł Fredro mówiąc o życzeniu lubej?) Drzwi Krokodyla prowadzą z kościoła na Patio Pomarańczy.
CAPILLA MAYOR mieści ołtarz główny Retabulum Mayor. Ma on ponad 27m wysokości i 18m szerokości i jest największy na świecie. Powstawał przez 80 lat, ukończono go w 1564r. Ale nie to go wyróżnia.  Nastaw ołtarza wykonana z drewna orzechowego i kasztanowca składa się z 45 części – grup figur przedstawiających sceny z biblijnej historii stworzenia świata. W centrum zaś znajdują się sceny z życia Marii i Jezusa. W większej części ołtarz pokryty jest płatkami złota - podobno było go aż 60 kilogramów - Hiszpanie nie narzekali na brak cennego kruszcu, przywozili go z Nowego Świata w olbrzymich ilościach. Kaplica Oddzielona jest od kościoła renesansową kratą.
CORO - chór – zajmuje fragment nawy głównej  i jest zamknięty ozdobna kratą. Boczne ściany wypełniają stalle (117) ozdobione rzeźbami przedstawiającymi sceny ze Starego i Nowego Testamentu.
CAPILLA REAL - XVI-wieczna kaplica wypełniająca starą gotycką absydę poświęcona została zdobywcy Sewilli – Ferdynandowi III Świętemu, którego szczątki spoczywają w srebrnym relikwiarzu. W ołtarzu umieszczona jest słynna postać Marii Dziewicy - Virgen de los Rejes skonstruowana tak, że można poruszyć jej głową i rękoma – z okazji różnych świat jest przebierana w zdobione klejnotami stroje i różnie ustawiana. Wnętrze kościoła wzbogaca ponad czterdzieści kaplic. Wśród nich najbardziej oblegana KAPLICA MIŁOSIERDZIA -  tu pośrodku umieszczono okazały grobowiec Krzysztofa Kolumba. Pochodzi z XIXw. Jest mało prawdopodobne, aby mieścił szczątki odkrywcy. Trumnę dźwigają cztery zakapturzone postaci, mające uosabiać cztery królestwa Hiszpanii – Kastylię, Aragonie, Leon i Nawarrę. Do posiadania prawdziwych szczątków odkrywcy przyznają się świątynie w Santo Domingo w Dominikanie, Hawana, Watykan i miasto urodzenia – Genua. Podobno badania DNA wskazują na Sewillę. Trumna ze szczątkami Kolumba odbyła wiele podróży, podobnie jak Kolumb za życia. Najpierw po śmierci w Valladolid w 1506r. została przez brata Diego przewieziona do Sewilli. W 1542r. przetransportowano ją na Dominikanę do Santo Domingo. Po utracie kolonii w 1795r. szczątki trafiły na Kubę i pozostały tam przez 100 lat. Wtedy wreszcie ponownie przewieziono ją do Sewilli i złożono w przygotowanym  w 1891r. grobowcu.
KRZYSZTOF KOLUMB SYNEM KRÓLA WŁADYSŁAWA III WARNEŃCZYKA?  
W książce portugalskiego historyka Manuela Rosy pt. " Kolumb. Historia nieznana" pojawia się teza, jakoby odkrywca miał być synem polskiego króla Władysława III Warneńczyka, który miał zginąć w czasie bitwy pod Warną w 1444r. , jednak nigdy nie odnaleziono jego ciała. Podobno ze wstydu po poniesionej klęsce postanowił rozpocząć życie w ukryciu, uciekł na Maderę, gdzie przyjął nazwisko Henrique Alemao - Henryk Niemiec. Portugalska rodzina królewska wsparła spisek i - aby mógł godnie żyć - nadała uciekinierowi ziemię. Co prawda sułtan turecki miał przechowywać głowę Warneńczyka w garnku z miodem, ale byli tacy, co zaświadczyli, że była to głowa blondyna, a król był ciemnowłosy...Ówcześni królowie wiedzieli ponoć o tajemnicy, ale wykazali się wyrozumiałością dla chcącego uniknąć hańby uciekiniera. Gdy doczekał się on syna Krzysztofa, pomogli mu w zdobyciu odpowiedniego wykształcenia i pozycji, a potem wspierali w ideach odkrywania Nowego Świata. Nie mogą się z tym pogodzić mieszkańcy Genui, którzy twierdzą, że Kolumb urodził się w ich mieście. Ale czy syn niepiśmiennego chłopa z ubogiego domu miałby szansę dojść tak daleko? Pozostanie to tajemnicą...
Ciekawym miejscem jest oczywiście katedralny skarbiec, którego nieliczne artefakty udostępnione są dla wszystkich zwiedzających.
Klucze do miasta symbolicznie oddane przez Maurów i Żydów królowi katolickiemu Ferdynandowi.
W jednym z ołtarzy ALTAR DE PLATA wyeksponowany jest na czerwonym suknie krucyfiks z 1603r. – jeden z najcenniejszych artefaktów katedry. Zrobiony jest ze srebra i waży 350kg. Krzyż, podobnie jak figura Matki Boskiej – Virgen de los Rejes, opuszczały katedrę w czasie procesji z okazji Wielkiego Tygodnia. Umieszczano je na potężnych platformach, które najsilniejsi mężczyźni dźwigali na ramionach i ustaloną trasą obnosili po mieście wzbudzając ekstazę wiernych. Ponieważ jednak miękkie srebro krucyfiksu uległo uszkodzeniu, dziś pozostaje już na stałe w ołtarzu. Wiernym na ulicach pokazuje się tylko posąg Dziewicy.
Jeszcze kilka spojrzeń na Katedrę.
Ulubiony hiszpański sposób ubierania świętych figur w sukienki.

GIRALDA – dzwonnica jest dawnym minaretem, zbudowano ją na planie kwadratu i dziś ma 104m wysokości. Początkowo była niższa – miała 84m -  ale zawsze jej wysokość pozwalała na obserwowanie okolicy. Stanowiła też dobrze widoczny z daleka punkt orientacyjny dla wiernych. Jest bliźniaczo podobna do minaretów marokańskich, szczególnie do stojącego przy meczecie Cutubijja w Marakeszu. Muzułmanie nie wybrali miejsca przypadkowo – osadzili budowlę na resztkach wieży poprzednich władców tych terenów – Wizygotów. Potem historia się powtórzyła – po rekonkwiście w XVIw. dobudowano piętro dla umieszczenia chrześcijańskich  dzwonów. Na samym szczycie osadzono obracającą się 4-metrową postać nazywaną Fe, czyli Wiara. Nazwa „ giralda” pochodzi od słowa „obrót” i używana jest w odniesieniu do wiatrowskazów przyjmujących postaci ludzi i zwierząt. Z czasem nazwa przyjęła się w odniesieniu do całej wieży.
Każda ze ścian wieży udekorowana jest inną dekoracją. Poczyniono pewne zmiany, ale wiele pozostawionych elementów świadczy o muzułmańskiej przeszłości.
Wnętrze wieży wypełnia zamiast schodów skośna rampa – 35 pochylni - było to ułatwienie dla muezina, który musiał dostawać się na szczyt pięć razy dziennie. Pomyślano, że łatwiej będzie to robić na koniu niż na nogach. Dziś to ułatwienie pomaga turystom wspiąć się na górę, aby podziwiać wspaniałą, zalaną słońcem, barwną Sewillę.
Dopiero z góry można ocenić ogrom i architektoniczne skomplikowanie katedry.

Patio Pomarańczy

PATIO DE LOS NARANJOS – to muzułmański dziedziniec, na którym wierni dokonywali rytualnych obmywań. Do środka można wejść przez tzw. Drzwi Przebaczenia, które w XVIw. zostały pokryte ozdobnym tynkiem. Po rekonkwiście pełniło różne funkcje, między innymi odbywały się tu targi. Dziś zacienione baldachimami pomarańczowych drzewek daje  wytchnienie tłumom turystów. Trzeba tylko uważnie patrzeć pod nogi, ponieważ pozostałością po muzułmańskich czasach są przecinające ziemię kanały nawadniające. Trudno nie nadziać się na tę pułapkę, kiedy ludzie chodzą z zadartymi głowami i ciągle się spieszą…
Czy Sewilla dobrze wygląda w srebrze i złocie? Myślę, że wspaniale...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

CASABLANCA - MECZET HASSANA II

    Casablanca to po wielokroć marokańskie naj...- największe miasto Maroka, największe miasto Maghrebu, największy port ( jeden z największych na świecie sztucznych portów - drugi po marokańskim Tangerze), centrum gospodarcze i finansowe, jedno z największych miast Afryki. Casablanca rozwinęła się bardzo szybko -  w XIXw. w najgorszym czasie dla miasta starą medynę zamieszkiwało podobno około 600 osób. Potem pod protektoratem Francji nastąpił  boom, cywilizacyjne salto. Dziś Casablanca ma 4 miliony policzonych mieszkańców. Dokładna liczba jest niemożliwa do ustalenia ze względu na olbrzymią ilość bezdomnych i mieszkańców slamsów.   Ale mimo tych naj...najszybsze  i najczęstsze skojarzenie to film " Casablanca", który  z miastem prócz nazwy nie miał nic wspólnego. Nie było tu ani portowej knajpy "U Ricka", nie było Humphreya Bogarta ani Ingrid Bergman. Oto siła kinematografii... Rick's Cafe jednak jest - skoro tylu turystów i miłośników filmu szukało kulto

ANTALYA - POD KOLOROWĄ PARASOLKĄ

Wielkie miasto, prawie milion mieszkańców i bliżej nieokreślona ilość turystów.  W mieście właściwie nie ma plaż, za to jest tłok na głównym deptaku. To nie zachęca do wizyty tutaj,  a już na pewno do spędzania wakacji, choć są tacy, którzy się na to decydują.  Ale na pewno warto tu przyjechać w odwiedziny, bo miasto jest piękne i bardzo ciekawe. Łatwo tu dotrzeć z okolicy, bo to przecież główne miasto regionu. W samym mieście też nie ma żadnego problemu z przemieszczaniem się - z wielkiego, czytelnego dworca autobusowego prosta droga do linii tramwajowej prowadzi aż do centrum pod mury obronne starówki, gdzie przecina się z drugą, którą można dotrzeć do wszystkich atrakcji. Można zresztą do nich bez większych problemów dojść pieszo. TROCHĘ HISTORII Najpierw istniało tu miasto Attalia założone około 150r.p.n.e. przez Attalosa - króla Pergamonu. Odkryto też ślady wskazujące na istnienie wcześniejszych śladów ludzkich osad. Attalos przed śmiercią zapisał miasto w testamencie